Po pierwsze dobrze jest być świadomym, że każdy z nas niezależnie od tego ile ma dzisiaj lat – ma w sobie wewnętrzne dziecko. To bardzo ważna część nas. Cześć z nas, która bardzo często nosi wiele ran, a wraz z nimi wiele emocji, które są upakowane w naszym dorosłym ciele. Nieuwolnione emocje z czasem mogą spowodować różnego rodzaju dolegliwości bólowe, a w dłuższej perspektywie choroby. Dlatego tak ważna jest praca nad ich uwolnieniem.
Co można zrobić dla naszego wewnętrznego dziecka?
Myślę, że to bardzo szeroki temat, a przede wszystkim bardzo indywidualny. Jakakolwiek praca terapeutyczna będzie tutaj pomocna. Jednym z dostępnych narzędzi do pracy własnej jest technika uwalniania emocji dr Dawida Hawkinsa. Jeśli jednak ktoś nigdy takiej pracy nie dotykał to warto skorzystać z drugiej pary oczu/uszu i wsparcia u specjalisty. Praca z wewnętrznym dzieckiem często kojarzona jest z bardzo trudnymi procesami. Co niejednokrotnie jest prawdą. W szczególności kiedy nasze dzieciństwo nie należało do tych spokojnych, szczęśliwych i sielankowych.
Z drugiej strony wielokrotnie spotykam się z ludźmi którzy wspominali swój rodzinny dom jako tzw normalny, nic szczególnego, a i tak ich dzieci wewnętrzne nie są zaopiekowane.
Okazuje się bowiem, że dla dziecka traumatyczne doświadczenie to może być krzywe spojrzenie taty, zgaszenie światła w sypialni przez mamę gdy dziecko jeszcze nie zasnęło, brak pochwały itp. To wcale nie muszą być doświadczenia powszechnie kojarzone z traumą czyli przemoc, alkohol i inne patologie. Zdarzenia, które dla dzisiejszego dorosłego wydają się nieznaczące, banalne, dziecko może postrzegać całkiem inaczej.
Cześć pracy terapeutycznej to z pewnością niełatwe procesy. Jednak warto je podjąć ponieważ budujemy wówczas zdrowe poczucie własnej wartości, pewność siebie. Naturalną konsekwencją jest wyższa jakość życia, codzienne dbanie o swój dobrostan, budowanie zdrowych relacji, świadomość swoich wartości i kompetencji co przekłada się np. na lepszą pracę.
Często okazuje się że nasze wewnętrzne dzieci potrzebują: poczuć się bezpiecznie, chcą być zobaczone, usłyszane i przyjęte z akceptacją dokładnie takie jakie są, chcą być ważne.
Kiedy je przyjmiemy takimi jakimi są nie będziemy łaknąć tych jakości na zewnątrz, od innych osób. Nie będzie trzeba wtedy tych deficytów wypełniać opiniami ludzi, co bywa zgubne i jest niekończącą się opowieścią. Zwrócenie się do wewnątrz i wypełnienie bezwarunkową akceptacją, miłością będzie owocowało podejmowaniem innych wyborów. Dorosły zaczyna podejmować wtedy decyzje z poziomu zdrowego poczucia własnej wartości i zaufania do siebie.
Medytacja wewnętrznego dziecka pomaga w wyciszeniu wewnętrznych głosów pochodzących od innych osób.
Medytacja wewnętrznego dziecka – to medytacja dzięki, której można połączyć się ze swoim wewnętrznym dzieckiem. Wielokrotna praktyka słuchania takiej prowadzonej medytacji ułatwi łączenie się z nim samodzielne. Wystarczy zamknąć oczy, posłuchać oddechu i nastawić się na odbiór. Regularna praktyka pomaga w pytaniu naszego wewnętrznego dziecka: „czego potrzebujesz teraz”? Tym samym ułatwia nam zadbanie o nasze własne potrzeby. Co nie zawsze jest takie oczywiste.
Nasze wewnętrzne dzieci są bardzo kreatywne, spontaniczne i pragną się bawić.
Nie zapominajmy także, że oprócz niełatwych procesów – nasze wewnętrzne dzieci często chcą także śpiewać, tańczyć, doświadczać szaleństwa, po prostu dobrze się bawić i cieszyć się tu i teraz – życiem. Są kreatywne i twórcze oraz pragną robić w życiu to co lubią i co sprawia im przyjemność. A jako dorośli w ferworze codziennych zadań, obowiązków czasem o tym zapominamy.
posłuchaj krótkiej wypowiedzi dla radiowej trójki: https://trojka.polskieradio.pl/artykul/3385827,w-poszukiwaniu-wewnetrznego-dziecka-trzeba-czerpac-z-zycia-jak-najwiecej-przyjemnosci
posłuchaj medytacji wewnętrznego dziecka: https://nadobremagdalenadurska.pl/produkt/medytacja-wewnetrzne-dziecko-audio/